W tym roku uczniowie klasy VI Szkoły Podstawowej w Sątocznie podczas lekcji języka polskiego w szczególny sposób uczcili Międzynarodowy Dzień Kobiet. Punktem wyjścia była rozmowa o Wisławie Szymborskiej – wielkiej poetce, Noblistce, ale też kobiecie niezwykle dowcipnej, o niesamowitym wprost poczuciu humoru. Wszyscy czytelnicy poezji trochę obawiają się obcowania z tekstem poetyckim, bo trudny, bo nie wiadomo, o co chodzi, bo co poeta miał na myśli…

Spotkanie z żartobliwą poezją Szymborskiej zaczęliśmy od pierwszego kontaktu z lepiejami. Lepieje to żart. Jedna banalna sytuacja przyczyniła się do powstania pierwszego lepieja. Wisława Szymborska, zamawiając danie w podkrakowskiej restauracji, natknęła się na ciekawą notatkę w karcie dań. Otóż, przy pozycji „flaki” ktoś drżącą ręką dopisał: „okropne”. To wystarczyło, aby ten niepozorny dopisek Szymborska wykorzystała na własny użytek. Przez kolejne lata lepieje i inne limeryki krążyły w prywatnej korespondencji wśród przyjaciół i znajomych poetki – tak pisze o tych wydarzeniach Maria Pieńczuk.

Na czym polega lepiej? Szóstoklasiści już to wiedzą. Zasada jest prosta. Powinny się w nim znaleźć dwa elementy. W pierwszym wersie – opis czynu lub wydarzenia ( koniecznie strasznego i dramatycznego). Ma ono pełnić rolę mniejszego zła przy skonsumowaniu konkretnej potrawy lub produktu (opisanych w drugim wersie). W rezultacie ów okropny czyn ma być drobnostką przy zjedzeniu choćby tych nieszczęsnych flaków.

Lepieje Wisławy:

Lepiej mieć życiorys brzydki, niż tutejsze jadać frytki.

Lepiej w głowę dostać drągiem, niż się tutaj raczyć pstrągiem.

Lepiej mieć horyzont wąski, niż zamawiać tu zakąski.

Po zapoznaniu się z przykładowymi lepiejami Wisławy uczniowie przystąpili do tworzenia własnych rymowanek. To nie było łatwe. Niektórzy poprawiali je kilkakrotnie, niektórzy wymienili ze mną około trzydziestu maili, zanim praca osiągnęła zamierzony efekt. Ale warto było… Jedynym twórcą, który stworzył swoje lepieje za pierwszym podejściem był Hubert Cieślak, któremu gorąco gratuluję.

Poniżej próbka dorobku literackiego szóstoklasistów:

Lepiej zapomnieć hasła, niż spróbować tego masła.

Lepiej wyrwać wszystkie ząbki, niż próbować Twe gołąbki.

Lepiej mieć w głowie bzika, niż tutejszego zjeść naleśnika.

Lepiej spalić wszystkie mosty, niż tutejsze zjadać tosty.

Lepiej złamać obie nogi, niż tutejsze jeść twarogi.

Lepiej mieć zły wizerunek, niż wypić ten trunek.

Lepiej pusto w głowie mieć, niż kapustę Twoją zjeść.

Lepiej było skoczyć ze skały, niż jeść rosół przestarzały.

Lepiej komuś zniszczyć kwiatki, niż jeść śniadaniowe płatki.

 

Autorom gratuluję, a wszystkim polecam: Spróbujcie, to świetna zabawa. Naprawdę warto.

Gdyby ktoś się odważył, chętnie zapoznam się z Waszą twórczością. Przysyłajcie do mnie swoje lepieje. Czekam!

 

                                                                                                                                        Urszula Konieczka